Ziołowa koloryzacja włosów - fakty i mity

Ziołowa koloryzacja włosów – fakty i mity

W ostatnich latach naturalne metody pielęgnacji włosów i skóry głowy cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W Internecie funkcjonują liczne profile oraz grupy zrzeszające włosomaniaczki, to znaczy osoby, które zagadnieniu dbania o włosy poświęcają szczególną uwagę – wymieniają się wiedzą, radami, polecają sobie nawzajem przetestowane produkty, dzielą się informacjami o promocjach na kosmetyki. Popularność zdobywają także zioła do włosów, które obecnie znaleźć można już na półkach większości drogerii – takie jak henna (lawsonia inermis), indygo (indigofera tinctoria) czy cassia (cassia obovata). Są one alternatywą dla farb drogeryjnych, których stosowanie nie tylko nie wpływa negatywnie na kondycję włosów, ale wręcz działa jak odżywka, nadając im blask i pogrubiając je.

Henna – najpopularniejsze mity

W sieci krąży wiele mitów na temat ziół, zwłaszcza henny. Najczęściej można spotkać się ze stwierdzeniem, że farbowanie henną sprawia, że włosy mogą nabrać zielonej lub niebieskiej barwy, że po zastosowaniu henny nie można udać się do fryzjera na koloryzację, a zioła oblepiają nasze włosy i niszczą ich naturalną strukturę. Czy jest się czego bać? Zdecydowanie nie! Zanim jednak sięgniemy po zioła, musimy zapoznać się z zasadami ich stosowania i efektami, jakie możemy uzyskać za ich pomocą. To pozwoli uniknąć potencjalnych rozczarowań i zrażenia się do tej formy poprawy kondycji włosów. Henna (lawsonia inermis) to zioło, dzięki któremu możemy uzyskać wyłącznie rudą barwę. Efekt farbowania zależny jest między innymi od wyjściowej barwy naszych włosów: na jasnych włosach kolor będzie bardziej wyrazisty niż na włosach ciemnych, na których henna może pozostawić jedynie rude refleksy. Należy pamiętać, że henna permanentnie wnika w strukturę włosa, pogrubiając go i odżywiając – jest to forma koloryzacji stałej. Po farbowaniu czystą henną – to znaczy, bez domieszki innych ziół i substancji – włosy można bez przeszkód rozjaśniać. Nie należy się także obawiać uzyskania innej barwy niż ruda.

Zioła wykorzystywane w koloryzacji włosów

Indygo (indigofera tinctoria) to zioło, które ma granatową barwę. Dzięki niemu możliwe jest uzyskanie odcieniu głębokiej, chłodnej czerni. Często jest stosowane w połączeniu z henną, a taka mieszanka na włosach pozwala uzyskać odcienie ciemnego brązu. To właśnie indygo, z racji swojej naturalnie niebieskiej barwy, jest prowodyrem całego zamieszania w kwestii mitów, że henna może zabarwić nasze włosy na niebiesko lub zielono! Kiedy rozjaśnimy włosy, które były koloryzowane za pomocą granatowego barwnika – otrzymamy kolor zielony, natomiast kiedy nałożymy samo indygo na jasne włosy, a następnie barwnik nieco się wypłucze – pojawi się niebieski odcień. By uniknąć takiej sytuacji, należy uważnie czytać składy produktów – zwłaszcza tych ziół, które obiecują użytkownikom uzyskanie innej barwy niż ruda. Skład powinien być prosty i zawierać wyłącznie zioła – dzięki temu użytkownik będzie w stanie dokładniej przewidzieć efekt stosowania.

Cassia (cassia obovata) to zioło, które na włosach może dać nam złote, miodowe refleksy, ocieplając tym samym ich barwę. W związku z tym nie powinna być stosowana przez osoby dążące do chłodnego blondu. Poza zmianą koloru bądź tonacji, natychmiastowo zauważalnym efektem stosowania ziół będzie ich blask. Stosowanie ziół jako formy koloryzacji włosów ma jednak pewne wady – warto zwrócić uwagę zwłaszcza na ilość czasu, jaką trzeba poświęcić na sam proces farbowania. Henna musi zostać przed nałożeniem na włosy zalana gorącą, ale nie wrzącą wodą i zakwaszona – to znaczy, należy dodać do mieszanki odrobinę octu jabłkowego lub soku z cytryny. Następnie, henna musi parę godzin stać – dzięki temu wydobywa się moc barwnika, co pozwoli uzyskać trwalsze efekty. Mieszanek z indygo nie zakwasza się – unicestwiło by to barwnik. Kolejne parę godzin należy poświęcić na trzymanie ziół na włosach, następnie spłukać je obficie wodą. Zalecane jest, by po koloryzacji z ziołami nie myć włosów szamponem przez 48 godzin – w tym czasie barwnik będzie się utleniać i dążyć do końcowego efektu. Bezpośrednio po koloryzacji, włosy będą co prawda lśniące, ale widocznie suche – jest to naturalna reakcja włosów na zioła, która ustąpi po zastosowaniu odżywki przy kolejnym myciu. Oprócz czasu trzeba mieć także na względzie kwestię dodatkowego sprzątania – ziołowa mikstura może pobrudzić nas, nasze ubrania i otoczenie. Warto pamiętać o tym, że mimo tego, iż zioła są naturalnymi barwnikami, to mogą nas uczulać. W związku z tym, przed ich zastosowaniem, należy – tak jak w przypadku farb drogeryjnych – wykonać próbę uczuleniową, polegającą na nałożeniu małej ilości mieszanki na skórę, pozostawienie ich na skórze na czas taki, jaki byłby wymagany do pełnej koloryzacji, a następnie zmycie go i odczekanie doby. W tym czasie należy obserwować skórę – jeżeli pojawi się na niej odczyn alergiczny, który może przybrać formę zaczerwienienia czy wysypki, należy zrezygnować z koloryzacji za pomocą ziół.

Przeczytaj inne:
Andropauza
Andropauza

Rozstępy
Zamknij